- Od kiedy tu jesteś? - Zapytał.
- Wczoraj wieczorem dołączyłam. - Powiedziałam i zaczęłam się rozglądać. Wszędzie pełno śniegu. A tam była kłoda... leżała... kłoda! Uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę kłody
- Gdzie idziesz? - Zapytał zdziwiony ogier
- Jeździłeś kiedyś na kłodzie? - Zapytałam
- Nie - Zaczęłam szukać drugiej kłody. Nie będzie mnie dotykał i był by za blisko mnie. Kopnęłam kłodę i drewno wylądowało na górce
- Jedziesz? Ale ostrzegam, jeśli masz słabe nerwy i nie masz równowagi, nawet się nie pakuj w to. - Powiedziałam i skoczyłam na czterech kopytach na kłodę i zaczęłam zjeżdżać z górki, omijając wszystkie przeszkody
<Dream?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz