poniedziałek, 22 grudnia 2014

Od Nessy

Zapadał Zmrok, ale zadna siła ni mogła nas odciągnąć od Plaży. Woda byłam Teraz przyjemnie Ciepła, MIMO, aby ja i Joshua staliśmy Na Brzegu. Ogier zanucił jakas piosenkę. Ptaki nerwowo dreptające PO Piasku przystawały na chwile zaciekawione i zbliżały Się do Nas. Niektórych ochoczo powtarzały Melodie. Śmiałam Się. JAK ZAWSZE GDY by robił. W JEGO czekoladowych oczach odbijały promienie zachodzącego Się ostatnie ... słońca
-Może Wybierzemy Się jutro w góry? -zaproponowałam.
-Nie ...- Odparł Joshua-Jutro ... Jutro Chciałbym zostać tu i spędzić Trochę Czasu z tobą.-zaśmiał Się. -Ale Na dziś Moze wystarczy, wracajmy.-Delikatnie wepchnął Mnie nie Wody.

***

Obudziłam Się. Z sufitu spadały małe krople Wody. Dziwne, ZE przedarły Się przez Taka warstwę skal i Piasku.
Mniejsza o do. Pora Chyba Wyjść z jaskini. Bylo BARDZO wcześnie. Udałam sie na Polanę. Byl tam TYLKO Jeden koń.
-Hej! -krzyknęłam. Kiedyś widziałam Tego Konia. Chyba rozmawiał Z Tris.
-Cześć - Odparł i uśmiechnął Się.
-Nie Znamy Się Jeszcze, prawda? -spytała.
-Zawsze Możemy Się poznac, jestem Mordrake - przedstawił Się.
-Awarness, Mi ale możesz mówić Na Przykład avi.
-Na Przykład?
-ōd Mojego imienia JEST WIELE skrótów-zaśmiałam Się.

<Mordrake?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz