niedziela, 21 grudnia 2014

Od Awarness C.D. Ivana

Z przeciwnej strony uciekały zwierzeta. Ptaki różnego rodzaju, dzikie psy i wilki, Wiewiórki, sarny i Wszelkie Mnie nie wymienione przeze, Które zamieszkiwały pobliski las. Coraz cieplej Robiło Się. Najpierw myślałam, že by przez BIEG. Potem zauważyłam, ZE Drzewa w lesie z niewyjaśnionych powodów padają na Ziemie. Po chwili widac bylo dym, NASTĘPNE ogień. Chyba kazdy koń boi Się ognia. Gwałtownie zahamowałam i obróciłam Się w Tyl podnosząc do góry Przednie Nogi. Przez Przypadek wpadłam na Ivana, Chyba Się zamyślił.
-Co Żart? -spytał.
-Uciekamy, Nie zauważyłeś ognia? -odparłam Zdziwiona.
-Może Powinniśmy ...- zaczął.
-Nie, Nie nie Tym Razem chce sie pakować w kłopoty.-powiedziałam SZYBKO.
Ogier zatrzymał Się. Nie wiem co go tam tak ciągnęło. - PROGRAM Proszę ...- dodałam błagalnym tonem. Po chwili Iwana ruszył Się z MIEJSCA.
-Dobrze, Powinniśmy Chyba zawiadomić stado-powiedział zmienionym głosem.
-Dobrze ...- Odparłam. Pobiegliśmy zrobić Alfy. Nigdzie JEJ Nie było, wiec zawiadomiliśmy Beatrice, Która akurat rozmawiała z dwoma ogierami. Nie miałam pojęcia kto się. Nowi?
-Chyba Nie nie powinniśmy Się martwić. Przeszkoda dla ognia BĘDZIE rzeka, przez ktora przebiegaliśmy.-powiedziałam patrząc na Ivana.

<Ivan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz