-Co Żart? -spytał.
-Uciekamy, Nie zauważyłeś ognia? -odparłam Zdziwiona.
-Może Powinniśmy ...- zaczął.
-Nie, Nie nie Tym Razem chce sie pakować w kłopoty.-powiedziałam SZYBKO.
Ogier zatrzymał Się. Nie wiem co go tam tak ciągnęło. - PROGRAM Proszę ...- dodałam błagalnym tonem. Po chwili Iwana ruszył Się z MIEJSCA.
-Dobrze, Powinniśmy Chyba zawiadomić stado-powiedział zmienionym głosem.
-Dobrze ...- Odparłam. Pobiegliśmy zrobić Alfy. Nigdzie JEJ Nie było, wiec zawiadomiliśmy Beatrice, Która akurat rozmawiała z dwoma ogierami. Nie miałam pojęcia kto się. Nowi?
-Chyba Nie nie powinniśmy Się martwić. Przeszkoda dla ognia BĘDZIE rzeka, przez ktora przebiegaliśmy.-powiedziałam patrząc na Ivana.
<Ivan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz