Chwile patrzyłem na cwałującą klacz. Nadal nie byłem przekonany. Życie uświadomiło mi, że nie można od tak
sobie szybko zaufać. Co prawda, wydawała się przyjazna i była całkiem spoko, ale przyjaciółmi nie zostaje się od zaraz. Zarzuciłem grzywą i pogalopowałem za klaczą, która była już całkiem daleko ode mnie.
Zatrzymaliśmy się dopiero w jakimś lesie. Było słychać szum wody jakby gdzieś nie daleko płynęła jakaś rzeka, zamieniająca się w wodospad.
-Chodź... nie daleko muszą by jakieś wolne jaskinie- odparła, odwracając na chwilę wzrok by potem znowuż zacząć kłusować w stronę nasilającym się z każdym krokiem szumem.
Rzeczywiście, po nie długim czasie moje kopyta zanurzyły się w zimnej wodzie potoku. Tutejsze tereny na prawdę potrafiły zadziwić. Posłusznie kierowałem się za Melodią, która szukała jakiegoś bezpiecznego i przytulnego miejsca na ,,dom".
-Tam!- krzyknąłem, wskazując głową średniej wielkości grotę z wąskim przejściem, leżącą nie daleko Wodospadu Myśli, jak to nazwała Melody.
Podbiegłem do jaskini, wchodząc do jej wnętrza i rozglądając się uważnie. Nie było aż tak ciemno, w górze, bardziej z boku można było dostrzec otwór, którędy przelatywały swobodnie promienie słońca. W razie mrozów przykryje się gałęziami i zeschłymi liśćmi. To w zupełności wystarczy.
-Ładną jaskinię sobie upatrzyłeś- odezwała się po chwili ciszy klacz, wchodząc także do środka i uważnie przyglądając się wnętrzu.
-Mam oko-uśmiechnąłem się łobuzersko, spowrotem wracając do oglądania groty.
-Nie mówię, że nie. To jak? ,,Mieszkanie" znalezione?- stanęła pośrodku, kierując się w stronę wyjścia.
Kichnąłem. Było tutaj pełno kurzu, piachu, a w powietrzu można było wyczuć wilgoć i resztki mchu z wisony.
-Znalezione oczywiście, ale trzeba je jeszcze trochę ogarnąć- schyliłem się by ustrzec siebie przed wystraszonym nietoperzem, który widocznie został obudzony przeze mnie z zimowego snu. Zrobił przy tym nie zły hałas. Przynajmniej nie wplątał się w moją grzywę.
-A więc sprawę domu mamy już za sobą- rzekła Melodia.
Kiwnąłem niewidocznie głową.
Melodia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz