- Sugerujesz co? - spytał z szatańskim uśmieszkiem.
- Powiedziałam sugeruję, że jesteś głupi - zachichotałam ochlapując go wodą.
- Tak, tak jeśli tak myślisz to moż.. - ochlapałam go.
- I kto tu jest mistrzem ?! - zawołałam triumfalnie.
- Mistrzem hmmm.... niech no ja pomyślę - powiedział udając zastanowienie.
- Dobra koniec wygłupów chodźmy - powiedziałam wychodząc na brzeg.
- Niech będzie - powiedział i zrobił to samo co ja.
- Co teraz robimy? - spytał.
- Co sobie życzysz - odparłam.
- No więc ja proponuję odwiedzić mgliste głazy - odpowiedział.
- Spoko - powiedziałam przyśpieszając tempa.
Biegliśmy równo prosto przed siebie nie patrząc gdzie droga mimo, że oboje doskonale wiedzieliśmy gdzie powinniśmy skręcić biegliśmy dalej. Wiatr rozwiewał nam grzywy.
Deni? Wiem, że nie długie ale nie mam pomysłu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz