-Teraz?-ogier wyrwał mnie z zamyślenia.-Nie, nie wiem. Nie mam pomysłu.
Patrzyłam się w dal, a ogier chyba próbował wyłapać punkt w który się wpatrywałam. Nie było to nic konkretnego więc i tak by się mu to nie udało...
-Co tam widzisz?-spytał.
-Właśnie nic...Wiesz co to oznacza?
-Oślepłaś?- spytał z ironią Ivan.
-Nie!-odparłam śmiejąc się. Szturchnęłam go w bok.-To oznacza brak przygód.
-Więc może się przejdziemy, jak normalne konie?-zaproponował.
-Prowadź - powiedziałam uśmiechając się.
Po chwili znaleźliśmy się na Słonecznej Plaży.
Ivan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz