piątek, 19 grudnia 2014

Od Melodii

Obudziłam się wcześnie rano za oknem padał deszcz. Dzisiaj miałam ogłosić moim rodzicom i całemu stadu co ze sobą zrobię. W stadzie moich rodziców, kiedy osiągnie się wiek 4 lat decyduje się czy zostaje się w stadzie czy chce zacząć nowe życie. Kiedy wyszłam z jaskini poczułam chłód, na mój nos spadały pojedyncze krople deszczu. Gdy dochodziłam do jaskini moich rodziców byłam już cała przemoczona. Ostrożnie weszłam do jaskini lecz nikogo w niej nie było. Nucąc jakąś piosenkę ruszyłam w stronę głównego miejsca spotkań naszego stada. Kiedy szłam w tamtą stronę zaczepił mnie 2 letni ogier, któremu się podobałam.
- Cześć śliczna - podszedł bardzo blisko mnie.
- Pa gówniarzu! - rzuciłam i zaczęłam odchodzić.
- Co cię gryzie kochana? - spytał.
- Odczep się ode mnie bo cie wyrzucą ze stada! - powiedziałam i zaczęłam odchodzić.
- Czekaj! - zawołał, a ja stanęłam.
- Wiesz żal mi cię jeśli myślisz, że masz u mnie jakiekolwiek szanse. Idź uczep się kogoś innego - powiedziałam wściekle.
- Melodia, ale na pewno my nie mamy szans? - powiedział i próbował mnie pocałować.
- Spadaj! - wrzasnęłam i ruszyłam galopem w stronę miejsca spotkań. Wszyscy tam byli i jak się okazało czekali na mnie.
- Jest moja księżniczka - uśmiechnął się mój ojciec.
- Cześć tato - uśmiechnęłam się.
- Stawaj na środku i powiedz nam co zamierzasz.
Stanęłam na wzniesieniu, z którego zwykle przemawiali moi rodzice.
- Więc tego... ja zamieram rozpocząć nowe życie - powiedziałam.
***
Wieczorem byłam już w drodze. Szłam przez plażę, na mokrym piasku było widać ślady moich kopyt.
****
W nocy wpadłam na klacz.
- Patrz jak łazisz! - powiedziałam patrząc na nią z pod mojej mokrej grzywy.
- Uważaj co mówisz - powiedziała - kim jesteś ?
- Jestem Melodia, a ty pewnie alphą stada z tych terenów ? - spytałam.
- Tak właśnie - powiedziała.
- Wiesz tak się składa, że szukam stada i czy mogłabym dołączyć ? - spytałam.
Amber?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz