- Cześć, Melodia jestem - przywitałam się.
- Nuta - powiedziała i spojrzała na mnie.
Stanęłam obok klaczy i zaczęłam skubać trawę tak jak ona. Trochę ze sobą pogadałyśmy jest spoko, niestety wymsknęło mi się kilka wrednych odzywek.
- Idę nad wodospad idziesz ze mną? - spytała.
- Eee.. ok - przytaknęłam i poszłam razem z klaczą nad wodospad.
Był już wieczór, zachodziło słońce. Położyłam się na piasku kawałek od wody i spojrzałam na zachodzące słońce. Nuta skończyła pić i podeszła do mnie.
- Co tak leżysz? - spytała patrząc na mnie. Faktycznie wyglądałam dość śmiesznie bo leżałam na grzbiecie i miałam dziwnie skręcony łeb.
- Tak jakoś - zaśmiałam się.
Nuta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz