poniedziałek, 16 marca 2015

Od Amber

W moim życiu dużo się ostatnio działo. Poznałam wspaniałego Winnera. O mało co nie zabiły mnie wilki i lawina, ale on zawsze był blisko i pomagał mi. Następnie spotkaliśmy  Nex'ego i byłam przy tym jak bili się o mnie. Następnie opatrzyłam mu rany i razem z Winnerem wróciliśmy tutaj. Minął już chyba tydzień od naszego powrotu. Ne raczył się do mnie odezwać, omija mnie ciągle i wymiguje od spotkań.
Czy zrobiłam coś nie tak? Może nie jestem najlepszą klaczą?
Wędrowałam długo rozmyślając o różnych dziwnych sprawach np. Czy nadaję się jeszcze na alfę? Chyba większość koni uważa mnie za wariatkę rozmawiającą tylko z ptakami, wiecznie nie obecną i dziwaczną. Dotarłam nad Wodospad Myśli. Woda z cichym szumem spływała po kamieniach i dalej wiła się rzeką. Podeszłam do brzegu koło klonu. Jeden samotny skowronek nucił cichą melodię. Kiedy podeszłam do owego stworzenia ucichło. Zaczęłam zatem śpiewać cichą pieśń:
Klik

Po skończeniu ptak usiadł mi na głowie. Zauważyłam, że po drugiej stronie wodospadu stoi jakiś koń.

ktoś dokończy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz