Na razie nasze tępo było równe. Postanowiłam wykorzystać niezawodną taktykę. Niech on biegnie szybciej to się zmęczy i to ja wygram. Biegłam już nieco spokojniej i widziałam jak Deni uśmiecha się i przyśpiesza. Po chwili on zaczął zwalniać więc wykorzystałam nagromadzoną energię i wystrzeliłam nie mal z prędkością światła. ogier został w tyle po chwili kiedy byłam blisko wyprzedził mnie i wygrał.
- Co i wygrałem - uśmiechnął się triumfalnie.
- Widzę ślepa nie jestem - powiedziałam z ironią.
- Oj ktoś tu się obraził - odparł i podszedł do mnie.
- Wcale, że nie - odpowiedziałam twardo.
- Wcale tak - powiedział i mnie przytulił.
Deniver? ^^ Co dalej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz