Przeciągnęłam się i postanowiłam pójść po Ivan'a. Ruszyłam kłusem w stronę jego jaskini, ale będąc dziesięć metrów od niej uznałam, że chyba nie powinnam go budzić. Jak będzie chciał się spotkać, to przyjdzie. Pobiegłam więc na Karmazynową Łąkę.
Nie musiałam długo czekać. Po chwili zjawił się Ivan. Uśmiechał się i miałam wrażenie, że jest strasznie zadowolony z siebie.
-Cześć - przywitał się.
-Hej -odparłam z uśmiechem. - Strasznie dziś gorąco – zaczęłam. Przytaknął – więc pomyślałam, że możemy wybrać się na Wyspę Snu...
-Skąd ty bierzesz tyle pomysłów? -zaśmiał się.
-Same wpadają mi do głowy. Przy okazji płynąc schłodzimy się w wodzie, co ty na to?
-A ja na to ...– zastanowił się chwilę - Kto pierwszy na plaży? - zaproponował.
-Oj, weź... Jest tak gorąco a ty...-nie dokończyłam, bo ogier ruszył galopem.
Biegłam za nim najszybciej jak mogłam. Na plaży potknęłam się i wpadłam do wody przez przypadek wpychając do niej Ivan'a.
-Nic ci nie jest?-spytał.
-Nie – odparłam i uśmiechnęłam się, aby to udowodnić. - Płyniemy.
Po chwili byliśmy na wyspie.
Co teraz?-spytał ogier.
-Daj mi chwilę odpocząć – odparłam
<Ivan?>